Robótkowanie wciąga. To nie jest zwykły sposób na nudę. To pasja, która pochłania człowieka, opanowuje umysł, serce i ciało. Drutujące i szydełkujące osoby z pewnością znają to z autopsji. To uzależnienie. Zastanawiało mnie owo zagadnienie od dłuższego czasu i stwierdziłam, że jeszcze nie słyszałam, aby ktoś to klasyfikował i badał. Stworzyłam więc sama listę objawów (tak, głównie własnych ;) ) i zrobiłam test. Teraz więc każdy może ocenić swój poziom uzależnienia oraz rokowania na przyszłość. Moje nie są najlepsze, ale czego się można spodziewać po ponad 20 latach dziergania?
Za każdą pozytywną odpowiedź przyznaj sobie jeden punkt.
1. Jesteś kobietą.
2. Planując budżet domowy zawsze rezerwujesz pewną sumę na zakupy w pasmanterii.
3. Przechodząc koło pasmanterii zawsze wstąpisz, nawet jeśli nie planujesz akurat zakupów.
4. Na robótki zawsze można znaleźć czas.
5. Plotki przy kawie bez drutów / szydełka wydają ci się stratą czasu.
6. Każda inna aktywność, która nie jest robótkowaniem, jest stratą czasu.
7. Twoje motki, kłębki i druty zajmują w domu więcej miejsca niż twoje ubrania (nie licząc własnoręcznie zrobionych swetrów).
8. Kiedy zaczynasz nowy projekt i otwierasz szafę z włóczkami, stwierdzasz, że musisz jednak iść do pasmanterii.
9. Włóczek, jak butów - nigdy za dużo.
10. Na urodziny, imieniny i święta zazwyczaj dostajesz włóczkę, ewentualnie bon do pasmanterii.
11. Jeśli dostaniesz coś innego, jesteś zawiedziona.
12. Nigdy nie jest zbyt gorąco, żeby dziergać wełniany sweter.
13. Przeglądanie internetu zaczynasz od Raverly, ewentualnie od Dropsa
14. Nawet twój kot / pies / chomik / kanarek wie, że liczenie oczek to świętość i w tym czasie należy wstrzymać oddech.
15. Zawsze masz przy sobie swoją robótkę, bo nie wiadomo, kiedy nadarzy się okazja, by przerobić kilka oczek.
16. Nie ma rzeczy, której nie udałoby ci się zrobić na drutach / szydełkiem.
17. Rodzina nie narzeka na plączące się po podłodze kłębki, bo wie, że to i tak nic nie zmieni.
18. Twój mąż / partner ma co najmniej 5 sztuk zrobionych przez ciebie - czapek/ swetrów/ spodni / majtek itp
19. Twój kot / pies / kanarek / chomik ma co najmniej jedno dziergane wdzianko.
20. Pytanie 19 nie wydaje ci się dziwne.
21. Test robisz dla zabawy, bo wiesz dobrze, że bez względu na to, ile uzbierasz punktów, i tak jesteś uzależniona od robótek, ale wcale ci to nie przeszkadza.
0 punktów
Jesteś facetem, a test zrobiłeś, bo twoja żona / partnerka / córka / matka ciągle dzierga. Robótki uważasz za szalenie nudne zajęcie, ale wiesz dobrze, że pozostawionej pracy nie należy dotykać, bo łatwo można coś zepsuć.
1 – 5 punktów
Bez przesady z tym uzależnieniem. Ty po prostu masz swój sposób na spędzanie wolnego czasu, ale bez robótek możesz żyć. Uważaj jednak, bo to zajęcie wciąga. Każde przerobione oczko czy słupek popycha cię po równi pochyłej w kierunku uzależnienia!
6 – 11 punktów
Jesteś klasycznym przykładem robótkoholiczki. Nawet kiedy akurat nie tworzysz i tak w głowie planujesz kolejne swetry czy serwety. Dzień bez szydełka / drutów jest dniem straconym. Kiedy nie dziergasz dłużej niż przez tydzień, ręce zaczynają ci się trząść jak alkoholikowi na odwyku. Ale głowa do góry – to można leczyć. Są grupy anonimowych robótkoholiczek. Pytanie tylko, czy warto? I czy chcesz?
12 – 21 punktów
Jesteś głęboko i nieodwracalnie uzależniona. Nawet przez sen przerabiasz kolejne oczka, a dziergać potrafisz z zamkniętymi oczami. Nie ma dnia bez robótek. Cała twoja rodzina, wszyscy znajomi, ich pupile jak również uliczne koty zostali już przez ciebie ubrani od stóp do głów i nie rozumiesz, dlaczego tylko te ostatnie chodzą w twoich sweterkach. W tym stadium robótkoholizmu nie ma już ratunku. Zabij kaca klinem i kup sobie jakąś włóczkę na pociesznie.
Co to robótkowanie robi z człowiekiem... ;) |
Jestem klasycznym, a leczyć nie zamierzam 😊
ReplyDeletePozdrawiam 😊
17 punktów :(. Nie ma dla mnie już ratunku :) i bardzo mnie to cieszy :D. Pozdrawiam.
ReplyDeleteOczywiście że jestem w ostatnim przedziale punktowym - i to blisko górnej granicy. Test rewelacyjny, uśmiałam się :)
ReplyDelete